Cześć wam.
Gram pierwszy raz w the returning i nie wiem jak pchnąć fabułę do przodu, chciałbym już pójść do Jarkendaru ale...
Wykonałem zadania od Vatrasa, z zaginionymi ludźmi(Zabiłem Dextera, odczytałem list, pobiegłem do Vatrasa - dostałem expa, zadanie w dzienniku zaliczone) i z handlarzem bronią(znalazłem pałasz z literką "F", oraz list z dostawą podpisany Fernando, pognałem do Martina, dostałem expa, poszedłem do Vatrasa dostałem expa - zadanie w dzienniku zaliczone)
Bez dodatku teraz zostałbym poinformowany o spotkaniu/dostał pierścień(nie wiem które pierwsze ale jakoś to było) i Lares mógłby być zastąpiony przez Baltrama(czy jak mu tam), ten zaś poprowadziłby mnie do Magów Wody, a tam dostałbym zadanie z ornamentami.
A w The Returning teraz: Vatras milczy, Lares nie chcę się ruszyć i nie wiem co robić.
Hm...Mam iść do magów wody na własną rękę? PS. Rebalance v2.1
PS2. Może dodam od razu drugi problem żeby nie zaśmiecać - mam przepaskę od Lestera ale z nikim z sekty nie mogę rozmawiac, nie dostaje żadnego zadania od Baal Oruna...
|
1. Wczytałem wcześniejszy zapis i Lares dał mi pierścień. Uff.. :) 2. Z Ball Orrunem to było u mnie tak, że najpierw poszedłem w zbroi strażnika miejskiego w tamtą okolice, pogadałem z kim się da i każdy mnie zlewał(ale jakieś tam dialogi były) więc olałem to. Potem dopiero poszedłem do Lestera który dał mi przepaskę i powiedział że dzięki niej będę się mógł dołączyć do sekty no i od tamtej pory nie mam żadnych opcji, a Ball Orunn mnie nie zauważa. W dzienniku sprawdzałem dla pewności ale nie mam żadnego zadania z tym związanego.
Gram na poziomie "Trudny" i zastanawiam się czy przyłączanie do sekty jest potrzebne do dalszej rozgrywki? Potrzebne nie tylko fabularnie(żeby móc zakończyć grę), ale pod względem mechaniki gry - żebym mógł w ogóle grać, już teraz jest trudno a nie wykonywanie misji i niedostawanie przedmiotów(tudzież niemożność czegoś kupienia itd) na pewno jej nie ułatwia. Szczególnie że za późno zauważyłem(a może nie za późno?) iż droga strażnik->paladyn w TheReturning jest jałowa bo obrażenia od broni siecznej są absurdalnie niskie(póki co mam broń 60dmg - jednak w NK taką samą dawałem radę ;D)...Czasem żeby kogoś zabić np. dla gildii zabójców muszę sobie pomagać zwojami - mała burza ognista/ kula ognia - od Zurisa(na szczęścia ze złotem nie ma problemu :D) - każdy od magii pada jak mucha, więc chyba droga Maga Ognia byłaby lepsza. Oszczędzam, ale obawiam się iż kiedyś Zurisowi zwoje się skończą(zostały mi kule ognia) a wraz z nimi moja rozgrywka :D
Teraz w pięknym Khorinis jeszcze sobie mogę pomagać ale z tego co pamiętam Jarkendar to nie okolica dla mięczaków którzy padają od jednej strzały bandyty xd
PS.1 A i jeszcze zapomniałbym o jednym. Jak to jest z tymi morderczymi skrzyniami? Zabijają bezwzględnie czy jednak jest na to sposób? Bo mam chyba jakieś potwierdzenie od Lutero wyciągnąć ze skrzyni Lehmara ale szkrzynka mnie zabija(Lehmar i Blizna gryzą piach z questa gildii zabójców).
|